
W miniony piątek, kilkanaście minut po godzinie 14.00 do posterunku policji w Dywitach zgłosiła się mieszkanka gminy Dobre Miasto. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy o tym, że martwi się o swojego syna. Jak się okazało 39-latek poprzedniego wieczoru, ubrany jedynie w letnią kurtkę, letnie spodnie i letnie buty wyszedł z domu i nie wrócił. Kobieta tłumaczyła policjantom, że z uwagi na to, iż nie było to pierwsze takie "wyjście" syna, nie zgłaszała tego wcześniej. Kobieta nie wiedziała, gdzie syn przebywa. Tłumaczyła funkcjonariuszom, że syn lubił spacerować po lesie.
Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań 39-latka. Funkcjonariusze sprawdzili okoliczne miejscowości i pobliski las. Kilkadziesiąt minut później, w lesie, w odległości około 1 km od drogi, w opuszczonym gospodarstwie funkcjonariusze znaleźli mężczyznę. Był przykryty grubą stertą siana, leżał skulony i był nieprzytomny. Policjanci natychmiast udzielili odnalezionemu pomocy przedmedycznej, okryli go kocem termicznym. Na miejsce wezwano służby medyczne oraz straż pożarną, gdyż mężczyzna znajdował się na strychu budynku, do którego prowadziła jedynie spróchniała drabina.
W wyniku akcji ratowniczej mężczyzna odzyskał przytomność. Wychłodzony trafił na obserwację do szpitala.
KMP Olsztyn